Dziś przychodzę z makijażem na konkurs u Eweski :) Make up ten miał być wieczorowy, inspirowany latem. Długo zastanawiałam się, z czym kojarzą mi się wakacje... Wiadomo: słońce, plaża, morze... chciałam jednak stworzyć coś innego, ale co? Pokierowałam się swoim doświadczeniem, czyli tym, co najczęściej robię właśnie latem, czyli... imprezy :D Kojarzą mi się z szalonym tańcem, kolorowymi drinkami i zabawą do białego rana, dlatego też chciałam zrobić makijaż, który odzwierciedli imprezy na usteckiej plaży, które kończą się przy cudownym wschodzie słońca nad morzem, któremu towarzyszą przepiękne odcienie m.in. różu i fioletu.














Twarz

- podkład Finish Show Eveline
- puder Margaret


Oczy

- cienie Paleta 120 Cieni
- czarny eyeliner Diana
- mascara #01 Yves Rocher
- mascara Pink Moody
- cyrkonie




Ze względu na to, że za oknem ciągle pada, jest szaro i ponuro,
więc ciężko było mi zrobić zdjęcia dobrej jakości :(

a tu mały bonusik :D

oczywiście zapraszam do wzięcia udziału!

Kochani! Na wstępie chciałabym wszystkim baaaaardzo podziękować! To niesamowite, że stuknęła już setka obserwatorów na moim blogu! :) Cieszę się, że tak wiele osób komentuje wpisy oraz śledzi bloga! Motywujecie do dalszej pracy! :)

♥ ♥ ♥

Wróćmy do makijażu :) Dziś ponownie coś w wersji light! Stwierdziłam, że nie zaszkodzi spróbować sił w konkursie z Bobbi Brown i stworzyć makijaż, który wygląda jak po dniu spędzonym na plaży. Z własnego doświadczenia wiem (ahh ta Ustka:P), że wracając z plaży, piasek jest dosłownie WSZĘDZIE! Dlatego też, zainspirował mnie złoty od słońca piasek :) Jak dobrze pamiętam, kiedyś zrobiłam dość podobny makijaż, i troszeczkę się nim wzorowałam, bo stwierdziłam, że jak najbardziej odwzorowuje temat :) Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu!







Twarz

- podkład Finish Show Eveline
- puder Margaret


Oczy

- cienie Storm Sleek
- złoty cień #822 JOKO
- miedziany cień Butterfly
- cielisto perłowy cień #602 Inglot
- czarny eyeliner w żelu Sleek
- złoty eyeliner #264 Sleek
- czarna kredka no name
- mascara #01 Yves Rocher









tu w nieco ciemniejszej odsłonie :)

Żeby nie było - potrafię się pomalować w taki sposób, aby bez wstydu wyjść na ulicę:) Dlatego też dziś oczy w delikatniejszej odsłonie! Standardowo kreska, która jest nieodłącznym elementem jakiegokolwiek makijażu w moim wydaniu:D



Twarz

- podkład Finish Show Eveline
- puder Margaret


Oczy

- cienie Storm Sleek
- cielisto perłowy cień #602 Inglot
- czarny eyeliner w żelu Sleek
- czarna kredka no name
- mascara #01 Yves Rocher


Na dodatek dorzucam pazury, wymalowane przeboskim lakierem z Moody (pierre rene). Gdy go kupiłam, sądziłam, że będzie to lakier jak każdy inny, a tu mega niespodzianka! Tak jakby satynowe wykończenie! Na zdjęciach niestety nie widać za bardzo tego efektu, ale na żywo wygląda pięknie :)
Ehhh... a teraz zapuszczam paznokcie, bo musiałam obciąć- każdy był innej długości, połamane, rozdwojone... :( Ciężko jest się przyzwyczaić do krótkich paznokci!

Obiecałam, że w końcu zbiorę się w sobie i napiszę recenzję produktów, które otrzymałam od Synesis . Mowa tu o próbce perfum "Party" oraz o dobrze znanym Peelingu Solnym "Piękne Dłonie".
Zawartość paczuszki była pięknie zapakowana:) Otwieranie przesyłki to byłą czysta przyjemność!:)
Serdecznie pozdrawiam Panią Marię!


Zacznijmy od części zapachowej :)
Perfumy "PARTY"

Lekki, pobudzający zapach, doskonały nie tylko na zwykły dzień w pracy, lecz także na szalone party wieczorem.

Party to świeży, kwiatowy zapach, nie tylko na szalone party wieczorem... Panie używające Party są aktywne, optymistycznie nastawione do życia i uwielbiają nowości. Największą wartość stanowi dla nich niezależność. Lubią podróżować i dobrze się bawić.




Zapach od razu przypadł mi do gustu! Jego świeży zapach wręcz pieści zmysły :) Moim zdaniem są idealne na lato, na wieczorny spacer po promenadzie, a także jak sama nazwa wskazuje, gorące "Party". Początkowo zapach jest bardzo intensywny i wyrazisty, lecz z czasem staje się on co raz delikatniejszy i nieco słodkawy. Bardzo podoba mi się ta przemiana!
Sam zapach kojarzy mi się nieco z zieloną herbatą (którą uwielbiam)- moja mama miała podobne skojarzenie :) Świeża, orzeźwiająca miętowa herbata z lodem w upalne (choć teraz niestety mało słońca na niebie...) wakacyjne dni:)


Największą furorę wszech czasów zrobił
Peeling Solny "Piękne Dłonie"

Specjalnie dobrane kryształki soli doskonale peelingują, bez jakichkolwiek podrażnień. Peeling jest niezwykle skuteczny, a jednocześnie bardzo delikatny, dzięki połączeniu drogocennych i szlachetnych surowców: witamin C i E, które działają nawilżająco i przeciwzmarszczkowo, a także odżywczo.

Peeling Solny „Piękne Dłonie” nie zawiera żadnych konserwantów ani barwników. Delikatnie i skutecznie złuszcza martwe komórki naskórka, powodując, że skóra dłoni stanie się jedwabiście gładka.


Ja jestem w tym produkcie zakochana. Moja mama także. Ba! Nawet mój chłopak! Peeling był testowany na trzech typach dłoni: młodych kobiecych, kobiety dojrzałej oraz męskich o zniszczonej skórze. Reakcja była jedna: łał! Kilkuminutowy masaż idealnie złuszcza zniszczony naskórek, pozostawiając zdrowy i delikatny w dotyku. Efekt jest natychmiastowy i utrzymuje się dość długo.
Cała magia mieści się w poręcznej przezroczystej buteleczce, przez którą widzimy zawartość: peeling solny oraz olejek, który skutecznie nawilża naszą skórę dłoni. Wystarczy dokładnie wstrząsnąć i zacząć chwilę relaksu wmasowując kosmetyk. To niesamowite, jak aksamitne są ręce mojego chłopaka po solnym peelingu! Ten produkt z pewnością będzie w czołówce moich (i nie tylko moich!) ulubieńców :)

Wiem wiem... bardzo długo mnie nie było! Jakoś nie mogłam się pozbierać na kolejny makijaż, ale spoko maroko- już jestem :) Standardowo makijaż niewyjściowy (no chyba, że na jakąś szaloną wakacyjną imprezę, ale to i tak trzeba być odważnym :P), zrobiony z myślą o zdjęciach ;) Od jakiegoś czasu chodziło za mną takie połączenie kolorów, żywe, energiczne i przykuwające uwagę! Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu :)
Obiecuję, że postaram się pisać częściej oraz wrzucać więcej makijaży, w których można wyjść do ludzi :D




Twarz

- podkład Finish Show Eveline
- puder Cantare


Oczy

- żółty cień #60 Inglot
- niebieskie cienie Duo #8322 Miss Sporty
- granatowy cień Original Sleek
- cienie Paleta 120 Cieni
- czarny eyeliner w żelu Sleek
- turkusowy eyeliner #05 Metal Glam Essence
- mascara #01 Yves Rocher
- sztuczne rzęsy
- cyrkonie





________________________________________________________________________



Otrzymałam niedawno paczuszkę od firmy SYNESIS, za którą serdecznie dziękuję! :) Kosmetyki już przetestowane, ale jakoś zabrakło mi czasu, aby napisać recenzję, więc jutro postaram się wrzucić swoją opinię :)!

Jeny jeny! Dziś przychodzę z czymś... hm. Baaardzo oryginalnym i jak zwykle mało wyjściowym :D Makijaż na konkurs, w którym motywem przewodnim jest postać filmowa/bajkowa. Narobiłam się nad tym makijażem jak nie wiem co... Tak. To najbardziej czasochłonny make up jaki robiłam! Mam nadzieję, że choć odrobinkę upodobniłam się do Umy Thurman z filmu "Batman" ;) ahh trujący bluszcz!




Twarz

- podkład Finish Show Eveline
- puder Vollare


Oczy

- cienie Paleta 120 Cieni
- czarna kredka "no name"
- czarny eyeliner w żelu Sleek
- mascara #01 Yves Rocher
- liście bluszczu
- sztuczne rzęsy
- brokat

Usta

- szminka #511 Royal Red L'oreal

Dziś makijaż wyjątkowo kolorowy, specjalnie na konkurs u CandyKillerr :) Jak zwykle jest to makijaż, w którym żaden normalny człowiek nie pokazałby się na ulicy, ale jak wiadomo, takie lubię najbardziej :D Mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu :)






Twarz

- podkład Finish Show Eveline
- puder Margaret


Oczy

- żółty cień #029 Trio Eyesgadow Barry M
- żółty cień Paleta 120 Cieni
- niebieski cień #029 Trio Eyesgadow Barry M
- różowy cień Paleta 120 Cieni
- różowy cień Paleta QueenStyle
- czarny eyeliner w żelu Sleek
- białą kredka Pierre Rene
- mascara #01 Yves Rocher
- cyrkonie
- sztuczne rzęsy


Usta

- pomadka #87 Matte Flormar
- błyszczyk #30 Sorbet NYX